Babci książka (Wędrowne maki, Chobian-Cheron)
21.11.2008
Stanisława Chobian-Cheron napisała książkę - jak sama mówi - dla wnuków. 379 stron życia, Marsz Sybiraków i płyta CD z nagraniem Czesława Majewskiego. Pełna atrakcja gadżetów w ładnym, kolorowo-czcionkowym wydaniu, książka z obrazkami, wreszcie: pamiętnik pani doktor.
Wędrowne maki zostały wyróżnione przez Instytut Pamięci Narodowej, który wsparł finansowo ich publikację. Potraktowane więc jako cenny dokument, cieszą się pewnie powodzeniem wśród miłośników historii.
Młodziutka Chobia-Cheron zaczyna studia medyczne na Uniwersytecie Wileńskim. Jest rok 1947. Trzy lata później matka Stanisławy zostaje wtrącona do więzienia. W roku 1952 oboje z bratem trafiają do kołchozu w Kazachstanie. Stanisława walczy o prawo do ukończenia studiów w Taszkienickim Instytucie Medycznym. Zdesperowana pisze list do Stalina: Dorogoj Batiuszka Stalin…(Drogi ojczulku…) Pomaga. Po śmierci dyktatora matka Stanisławy zostaje zwolniona i dołącza do syna i córki. Cała trójka stara się o repatriacje. List do Chruszczowa. Pomaga. Rodzina jedzie do Kielc.
A zaczęło się od maków…. Posłuchajcie tego: Upór, z jakim maki na pustyni Kyzyl-Kum rosły i kwitły – to ten sam upór, który prowadził mnie przez trudną młodość… do zwycięstwa. Te samotne, urocze kwiaty uwiodły mnie swym tajemniczym wdziękiem i stały się fascynacją mojego życia. Rzeczywiście, duch kwiatów towarzyszy autobiografii i szczęśliwie łagodzi całą prawie faktologię, bądź co bądź, kobiecego wspomnienia. Maki są być może jedyną fantazją, która wymyka się niewygodnie sztywnej formie opowiadania, i gdy już brzmią w książce, to brzmią jak powyższy cytat. Poza makami to książka długa jak życie, zawirowana, dynamicznie posuwista, nad wyraz szczodra, aż ociężała w szczegóły wspomnień. Napisana na jednym wydechu metodą tip-topa. Biografia przejmująca, choć nie pozbawiona zabawnych, nadal dziewczęcych anegdot; od pierwszego zauroczenia po koleżeńskie ploteczki i pierwsze życiowe wybory. Niemniej to autobiografia mówiona, stylistycznie nieskomplikowana, przepisana prawie potocznie. Prawie sposobem świątecznego spotkania przy stole.
Czytelnik Wędrownych maków musi się określić, zanim sięgnie po tę książkę. Albo interesują go historycznie uwarunkowane losy człowieka, fakty, ciekawostki przeszłości po suchość, jakkolwiek poprawnych, definicji zdarzeń. Albo jest czytelnikiem literatury, która idąc z historią, idzie estetycznie, dotrzymując jej kroku.
Rzeczywiście autobiografia, jako zapis „prawie” historyczny, jest wspaniałym dokumentem hołdującym historii wysiedleńców. Rzetelna, czuła historia babci, troszeczkę przeniesiona do projektu: „Gdy babcia była jeszcze małą dziewczynką…” Ale to nic. Jednakże literatura Wędrowne maki powinna osądzić inaczej, traktując je, tylko na chwilkę, bardziej gościnnie, niż na poważnie.
Stanisława Chobian-Cheron
Wędrowne maki
Państwowy Instytut Wydawniczy
Warszawa 2007
« powrót