Obrazkowe powstanie (44, różni autorzy)
16.11.2008
Powstanie Warszawskie nareszcie doczekało się komiksowej interpretacji na przyzwoitym poziomie.
Powstanie Warszawskie nareszcie doczekało się komiksowej interpretacji na przyzwoitym poziomie.
Po mniej udanych zbiorkach Print Partnera, Muzeum Powstania Warszawskiego nie bawiąc się w żadne konkursy zatrudniło Przemka Truścińskiego w roli dyrektora artystycznego, który wyselekcjonował komiksową kadrę antologii zatytułowanej 44. W przeciwieństwie do inicjatywy Sławomira Bielickiego, autorzy ci wiedzą, na czym polega komiksowe rzemiosło.
44, jak na dobrą antologię przystało, cechuje różnorodność, czego nie można było powiedzieć o albumach konkursowych, w których poszczególne epizody często pisane były na jedno kopyto. Tego typu zbiorkom zdarzają się słabsze utwory, które stanowią tło dla wyróżniających się komiksów. Tak jest i w tym przypadku. Mogę natomiast stwierdzić, że wszystkie, z kilkoma zaledwie wyjątkami z tych siedemnastu dłuższych i krótszych form to komiksy odważne. Na tych 260 stronach problematyka narodowa i powstańcza brana jest często pod włos, brawurowo i nowatorsko, bez czołobitności, ale z należnym respektem.
Komplet komiksów Grzegorza Janusza jest właśnie taki. Utalentowany scenarzysta pokazał jak z surowej materii historycznej ułożyć interesującą opowieść. Z Bereniką Kołomycką bawi się literackimi skojarzeniami. Z Krzysztofem Gawronkiewiczem stawia poetycki znak zapytania zamykający album, pytając o powstanie. Z Ireneuszem Koniorem i oddziałem powstańców odbywamy historyczną podróż warszawskim kanałem. Wreszcie z Jackiem Frąsiem, wyrastającym na najlepszego rysownika nad Wisłą, przedstawia najlepszą w całym albumie historię. Intensywną, poetycką bajkę opowiadaną na dobranoc w powstańczym okopie.
Komu jeszcze prócz Janusza należy się przyjrzeć? Na pewno warto zatrzymać się przy komiksie Agaty Nowickiej, Przez Kampinos na Starówkę, formalnym eksperymencie, imitującym pamiętnik powstańczy. Ciekawą historię opowiada Łukasz Mieszkowski, klamrą spinając trudne czasy obecne z chwalebną, patriotyczną przeszłością. Wodze fantazji popuścili natomiast Rafał Gosieniecki i Gene Kowalski, którzy w Lawie przedstawiają walki powstańcze w konwencji amerykańskiego komiksu akcji. Wreszcie Jakub Rebelka z Rafałem Betlejowskim ,wraz z komiksem Die Schonheit, odchodząc od problematyki powstańczej skupiają się na hitleryzmie. Ekspresyjna i przerażająca historia, posługująca się cytatami z Walkirii i Fausta uderza czytelnika swoją grozą i symfonicznym brzmieniem.
Pomijając wszelkie historyczne kontrowersje wokół wydarzeń związanych z Powstaniem Warszawskim, patriotyzmy jutra i polityczną poprawność, 44 nie przynosi wstydu polskiemu komiksowi. Co więcej, udowadnia, że komiksiarze potrafią skutecznie wejść w dyskurs z problematyką polskich dziejów, stawiać pytania i sprowokować do głębszego namysłu. Myślę, że dla wielu czytelników nie mających wiele z komiksem wspólnego nie jest to takie oczywiste.
Różni autorzy
44
Muzeum Powstania Warszawskiego
08/2007
« powrót