Pocztówka z Hiszpanii (Księżniczki)
21.11.2008
Każda kinematografia narodowa ma swoją, sobie tylko właściwą kolorystykę. Bollywood z ryzykownych zestawień intensywnego pomarańczu i różu uczyniło swój znak rozpoznawczy. Kinu polskiemu najlepiej zdaje się być w kolorach przygaszonych, beżach i ciepłych pomarańczach, brązach i zieleniach. Już nie w szarościach, ale osnutych mgłą pastelach. Głębokie czerwienie, chabrowe błękity i, dajmy na to, jaskrawe fiolety zdecydowanie mu nie służą, bo to blichtr serialowy bardziej, aniżeli złota polska filmowa jesień. Z kolei żywe, nasycone słońcem kolory i nie stroniące od kontrastów połączenia plam barwnych to domena kina Hiszpanii, reprezentatywna dla takich twórców jak Carlos Saura, Pedro Almodóvar czy Julio Médem.
Film Księżniczki w reżyserii Fernando Leóna de Aranoy wpisuje się stylistycznie w to, co można by nazwać „hiszpańską kolorystyką”. Pokazuje świat pełen barw, intensywności i ludzi. Ujęcia ulic, sekwencje zakupów na miejskim targowisku, śmiech, gwar i kobiety przechadzające się po ulicach niczym rajskie ptaki. Szybko jednak okazuje się, że ten raj jest w istocie piekłem, a tytułowe księżniczki – prostytutkami. Film opowiada historię przyjaźni dwóch z nich: Hiszpanki Caye i nielegalnej imigrantki z Dominikany – Zulemy. Przyjaźni znaczonej codziennymi radościami i smutkami, borykaniem się z przeciwnościami losu i dzieleniem się marzeniami o lepszej przyszłości. Dostajemy więc kolejny ciepły i w gruncie rzeczy optymistyczny film o czymś, co nazwać by można „przyjaźnią w czasach zarazy”.
Rzecz jednak w tym, że ten uhonorowany trzema nagrodami Goya film ma jeszcze drugie dno, które stanowi kontekst społeczny. Reżyser, porzucając od czasu do czasu stylistykę damskiego szczebiotu w salonie fryzjerskim albo rezygnując z optymistycznych wtrętów, dotyka tego, co naprawdę istotne, a co najpełniej wyraża się w wątku Zulemy, bitej i zastraszanej przez niepozornego, sadystycznego opiekuna. To nie jedyny sygnał w kinie hiszpańskim ostatnich lat. Wszystko o mojej matce (1999) Pedro Almodóvara, czy Dziwka (2004) – fabularyzowany dokument hiszpańskiej reżyserki Marí Lidón, otwarcie podejmują temat prostytucji, która, szczególnie w dużych miastach Hiszpanii, takich jak Madryt czy Barcelona, staje się coraz większym problemem, niemal współczesnym niewolnictwem.
Choć Księżniczki nie są filmem dokumentalnym, warto jednak obejrzeć go ze szczególną świadomością faktu, że fikcyjna historia osadzona jest w całkiem realnej rzeczywistości. Rzeczywistości, która nawet po wyjściu z kina nie daje o sobie zapomnieć, rzucając złowrogi cień na kolorową pocztówkę z Hiszpanii.
reżyseria: Fernando León de Aranoa
scenariusz: Fernando León de Aranoa
obsada: Candela Pena, Micaela Nevárez, Mariana Cordero, Llum Barrera
kraj: Hiszpania
rok produkcji: 2005
premiera: 07.12.2007
dystrybutor: Vivarto
« powrót